Jeździec - część I

Hepatoil

Jazda na koniu po wyboistej (a w wielu miejscach grząskiej) drodze nie należy do najprzyjemniejszych czynności, a jeżeli robi się to podczas nocnej ulewy to trzeba mieć świra albo się spieszyć. Do tego cwałowanie na koniu w ciemną noc i to po leśniej drodze, może spowodować potknięcie się konia i upadek jeźdźca lub atak przez tutejsze bestie zwabione dzwonieniem jego rynsztunku, ale to przecież tylko takie tam babskie gadanie...

Osoba nazwana przed chwilą jeźdźcem to mężczyzna tuż przed trzydziestką. Jego myśli krążyły wokół dziewic, łóżka, strawy, wina, snu i jego celu. A cel wydawał się tak bliski i tak oddalony...

Więcej

Jeździec - część II

Hepatoil

Poranne promienie słońca są zawsze nieproszone. Budzą człowieka i to strudzonego, spać nie dadzą, a czasami wywołują gniew budzonych. Tym razem jednak nikt w domu nie miał za złe, że jest tak a nie inaczej. Jeden z domowników obudził sięi wstał z łóżka, a po chwili rozejrzał się po biednej mieszczańskiej izbie. Wszystko mu się wydawało szare i ponure. Pokój ponury. chata ponura, miasto ponure, kraj ponury, a nazwisko Narepp to już szczyt. Całe życie ponure. Praca taka sobie...

Po tych rozmyślaniach rozciągnął się. Ubierać się nie musiał bo spał w tym samym, tylko oczyszczał ubranie z brudu i w kimono. Żony nie miał, ale przyjaciół posiadał, takich samych jak on, biednych i z tego samego stanu. No może paru miało żony.

Więcej