The Sunny Inn - część I

Thaariel

The Sunny Inn - część I

Mały motel na obrzeżach Los Angeles od paru dni świecił pustkami i był na skraju bankructwa. Odkąd wygasła jego umowa z gangiem "udostępniającym" dziewczyny, można powiedzieć że dochód zrównał się z zerem. Po interwencji policji motel zyskał jeszcze gorszą sławę i stracił wszystkich klientów. O dziwo nawet przejezdni wiedzieli, by omijać go szerokim łukiem.

Rob Gordon, zrozpaczony właściciel "The Sunny Inn" nie miał po co wracać do domu. Żona już zdążyła wnieść pozew o rozwód, a córka trzymała stronę matki. Atmosfera w domu była przesiąknięta zapachem papierosów i garniturami prawników, przynoszących najróżniejsze papiery do podpisania. Sąd na pewno przyzna racje jego małżonce i każe mu wynieść się z domu. Jedynym wyjściem była sprzedaż niewielkiego biznesu, którym był motel. Rob przygotowywał właśnie odpowiednie dokumenty, gdy zmożyła go whisky i chwila, w której życie stawało się bardziej gorzkie od trunku. Pistolet ukryty w szufladzie cały czas był kuszącą alternatywą. Wstał od biurka, zgasił światło, po czym podszedł do okna i rozchylił żaluzje, by szukać pocieszenia w przestworzach.

Zachód słońca rumienił bezchmurne niebo i rzucał złocisty blask na Kalifornijskie zielone wzgórza. Perspektywa utraty tego widoku i tysiące innych myśli, spotęgowały uczucie rozpaczy i bezradności. Stracił córkę, pieniądze, a teraz zachodziły ostatnie promienie, dające nadzieję na lepsze jutro.

Kilka minut patrzył tępo w przestrzeń, gdy jego wzrok przyciągnął szary sedan, wjeżdzający na żwirowany podjazd motelu. Samochód zaparkował, stał przez chwilę na parkingu, po czym wysiadł z niego mężczyzna ubrany w czarną koszulę i jeansy. Zejdę do niego i powiem mu, że interes zamknięty, pomyślał Rob i wyszedł, zamykając drzwi biura na klucz.

-Interes zamnkięty, nie przyjmujemy już gości - powiedział Rob Gordon, zbiegając średnio zgrabnym truchtem po schodach w kierunku recepcji.

Mężczyzna stojący w holu, uchylił okulary przeciwsłoneczne na znak, że zauważył właściciela, po czym rzekł:

- Nie szukam pokoju - zawadiackim gestem włożył ręce do kieszeni i skierował wzrok w stronę lady recepcji. Zbudował chwilę napięcia i napawał się niemal namacalną ciekawością Roba Gordona.

- Więc pan zapewne w sprawie oferty internetowej?

- Zgadza się. Chcę kupić to miejsce.

- W takim razie zapraszam na górę, by omówić szczegóły. Zapraszam - powiedział Rob z serdecznym uśmiechem i poprowadził gościa na górę. Łzy zdążyły mu wyschnąć.

Ugościł klienta na najwygodniejszym fotelu i zaoferował whisky i cygaro. Gośc skorzystał i odprężył się po kilkugodzinnej podróży. Patrzył przez chwilę na Roba z lekko przymróżonymi oczami, gdy ten sortował i mieszał na swoim zagraconym biurku sterty papierów, po czym powiedział:

- Podczas gdy pan tam czegoś szuka, to omówmy cenę, by nie tracić zbędnego czasu. Z doświadczenia wiem, że negocjacje zawsze trwają najdłużej - zaciągnął się cygarem i kontynuował - Niech pan mi coś zaoferuje.

- W ofercie napisałem, że chcę dwustudwudziestu tysięcy dolarów, ale jestem oczywiście skłonny by negocjować jeśli podana przeze mnie cena jest za wysoka - powiedział Rob podekscytowany znalezieniem kupca i odpowiedniego dokumentu na biurku.

- Tak się składa, że mi ta cena bardzo pasuje. Nie mam zamiaru się z panem targować - gość uśmiechnał się i nachylił do pliku dokumentów położonych przed nim, na szklanym stoliczku - Więc dwieściedwadzieścia?

- Tak, niech będzie - Rob nie wierzył własnym oczom. Lokal o tak złej sławie nie mógłby przynieść dochodu nikomu. Cena nieruchomości, którą podał była conajmniej cztery razy za wysoka. Trawiły go wyrzuty sumienia, że tak zwodzi dobrodusznego klienta, ale cóż... On też nie miał w życiu łatwo.

Po podpisaniu wszystkich dokumentów, pozostała jeszcze jedna kwestia.

- Udamy się teraz do banku, by sfinalizować transakcję? - zapytał Rob, starając się ukryć podniecenie.

- Myślę, że to nie będzie konieczne. Niech pan pójdzie za mną.

Zeszli po schodach i wydostali się na parking. Czynności formalne trwały dosyć długo, więc na zewnątrz było już ciemno. Przeszli kilka króków do szarego Cadillaca i otworzyli bagażnik. W środku znajdowały się dwie sportowe torby.

- Równo dwieściedwadzieścia - powiedział Matt Corey, otwierając jedną z toreb, wypchaną plikami banknotów - Chodźmy na górę i przeliczmy.

***

Ciąg dalszy (być może) nastąpi...

9 △|▽

  • Wulferer (+1): Świetne !
  • Alijaa (+1)
  • Sofiś (+1)
  • wolverin gp (+1)
  • Freakz (+1): Tira ta taa ta
  • Vilgar (+1)
  • Zębowa Wróżka (+1): Huhu. Styl pisania a'la Sapkowski. Już lubię. :)
  • Konto do usunięcia (+1)
  • Miłośnik Pióra (+1)

Komentarze (6):


Alijaa

Ciąg dalszy musi nastąpić! Nie wytrzymam, gdy sie nie dowiem co dalej. 🙂 Jesteś wyśmienitym pisarzem. A ten pierwszy rozdział jest godny przeczytania. Oczywiście wbiłam tu ze wzgledu na Twoj nick, bo Twoje opowiadania są ZAWSZE dobre, z wyższej półki. Nie ma co... Jak nie znajdą sie czytelnicy, to ja Ci ich kurczę znajdę, bo takie coś warto przeczytać 🙂

1 △|▽

  • wolverin gp (+1): Pfff, ale długie to :C Mogłaś uprzedzić xd

Konto do usunięcia

Ty znajdziesz fanów dla niej napsie. To fani znajdą ją .-.

I muszę to powiedzieć ona chyba pisze lepiej od cb ;x

@Kupuję Aktywa:

Co do opowiadania to nie wykryłem błędów. Fabuła ciekawa i to bardzo. Jak mówiłem masz talent i to chyba lepszy od tej dziewki ze wsi co ma posta nade mną. Czekam na CD. z zapartym tchem i to na serio, bo Humanistka cie okłamała. Ona jest dwulicowa zachwala, a później nie czyta 😚

@Humanistka:

Prawdę mówię co nie 😚

1 △|▽

  • Miłośnik Pióra (+1): Prawda ! Polać ! ^^

Alijaa

Aktyw to mężczyzna nópku 😁 I kogo jak kogo, ale jego opowiadania zawsze czytam z zapartym tchem. 😛

1 △|▽

  • Thaariel (+1)

Thaariel

@Humanistka:

Dzięki. Więc dodam następna część, bo widzę, że znalazłem czytelników 😛

0 △|▽


    Wulferer

    I tu się muszę z Tobą zgodzić, chłopak świetnie pisze 😏

    Napisane jak stara, dobra książka 😈

    Oczywiście autorowi należy się plus 😏

    2 △|▽

    • wolverin gp (+1): Plus to taka sieć a żeby mieć taniej to kup z Minus :D Nie no, fakt, dawno czegoś takiego nie czytałem xd Choć ja wgl. mało czytam ;d
    • Thaariel (+1)

    Miłośnik Pióra

    Opowiadanie bardo mi się podoba, będę czekał na więcej.

    1 △|▽

    • Thaariel (+1)